Czy czytałyście/ czytaliście ostatni post Agnieszki: „CODZIENNE ŻYCIE MATKI”? Jeśli nie, to koniecznie nadróbcie to TUTAJ. Mnie za serce najbardziej chwycił ten fragment:
„Jeśli po raz kolejny udało Ci się przeżyć dzień w domu z dziećmi, zrobić obiad, pranie, zmyć podłogę, posprzątać stertę zabawek, uprasować kilka ubranek, załadować zmywarkę, zetrzeć kurze i po raz kolejny nie zostało to docenione dosłownie przez nikogo…”
Znacie to? Ja znam. Wiem, że część z Was zna to z własnego podwórka, bo od czasu do czasu otrzymujemy od Was bardzo prywatne i intymne maile. Piszecie w nich, że staracie się jak możecie, jak umiecie, chcecie wypełnić każdą ze swoich ról – rolę żony, matki, córki, synowej – najlepiej jak potraficie. A jednak na koniec dnia słyszycie z ust najbliższych:
„Co dziś przez cały dzień zrobiłaś?”
„Jesteś zmęczona? A czym? Przecież siedzisz w domu i nie pracujesz.”
„Co z tego, że masz dwójkę dzieci. Inni mają piątkę, dają sobie radę i nie narzekają.”
„Jak będziesz pracować, zarabiać i utrzymywać rodzinę, to będziesz mogła się odzywać.”
„Jest ci ciężko? Nie żartuj! Kiedyś to było ciężko! Nie było pampersów, pralek automatycznych i zmywarek do naczyń.”
„Nie masz na co narzekać. To twój obowiązek wychowywać dzieci.”
I tak dalej, i tym podobne.
Od wieków rola i praca matki nie zostaje zauważana, doceniana, szanowana. I to nie tylko przez mężczyzn! Również przez same kobiety, które zamiast solidaryzować się ze sobą, tylko sabotują się wzajemnie. I tak od swojej mamy usłyszysz tekst o pampersach, od teściowej o piątce dzieci, od znajomej mamy dwójki/ trójki dzieci usłyszysz, że chyba żartujesz, że jesteś zmęczona przy jednym dziecku… A najbardziej Ci się oberwie od anonimowych matek idealnych z internetu, bo te to już przyjemność czerpią z pogrążania innych, by poczuć się lepiej.
Niektóre kobiety już nie pamiętają, że kiedyś im też było ciężko, i też szukały zrozumienia ze strony najbliższych. I go nie znalazły.
Inne nie pamiętają jak było im trudno z jednym dzieckiem i swoimi wypowiedziami tylko pogrążają tą mamę „pojedynczą”, a przecież nie mniej samotną, nie mniej zagubioną.
A jeszcze kolejne próbują się dowartościować choćby tym faktem, że „inne mają gorzej”.
A ja mam tego dosyć. Nie chodzi przecież ani o użalanie się na swój ciężki los, ani o tworzenie kółeczka wzajemnej adoracji matek narzekających, ale o zwykłe, ludzkie docenienie czyjegoś wysiłku i czyjejś pracy. Codziennej, powtarzalnej i niewidocznej pracy matki. Jesteśmy doceniane w pracy zawodowej za osiągnięcia wymagające znacznie mniejszego wkładu wysiłku, cierpliwości czy nieprzespanych nocy. Lubimy być chwalone za „zrobienie dobrej roboty”. Każdy lubi. Szkoda tylko, że nie słyszymy i nie czujemy tego we własnym domu…
Zasada jest jednak jedna, niezmienna, uniwersalna:
„Nie będziesz doceniana, jeśli sama nie będziesz się doceniać. Nie będziesz szanowana, jeśli sama nie będziesz się szanować.”
Postanowiłam w tym roku wyjątkowo się docenić – siebie i swoją „dobrą robotę” jaką robię na co dzień. Ta dobra robota nie jest wcale idealna, nie jest w niczym wyjątkowa i lepsza od dobrej roboty, którą Ty, droga Mamo, wykonujesz na co dzień. I tak jak zapewne i Ty – codziennie przeżywam swoje małe chwile triumfu, ale i poczucia przegranej, swoje małe sukcesy, ale i porażki, swoją dumę z bycia mamą trójki, ale i snujące się za mną jak cień codzienne wyrzuty sumienia, że za mało, za krótko, za rzadko, za późno…
Ale wiesz co? To jest mało ważne. Dopóki kochasz, starasz się, wkładasz serce w to co robisz, przytulasz, całujesz, dajesz siebie i swoją miłość – jesteś najwspanialszą mamą dla swoich dzieci.
Zbliża się ważny dzień w roku, dzień wyjątkowy, dzień tylko nasz: Dzień Mamy. Tego dnia – bez względu na to jak będziesz lub nie będziesz go świętować ze swoją rodziną – doceń siebie, uszanuj swoją pracę, poczuj się dumna z tego, że jesteś Mamą i robisz kawał dobrej roboty! Możesz to zrobić na swój sposób, możesz zrobić coś na co nigdy nie masz czasu, a chciałabyś mieć, kupić sobie coś o czym od dawna marzyłaś, ale zawsze potrzeby dzieci były ważniejsze.
Możesz również zrobić to na mój sposób i nie czekać aż ktoś zrobi to za Ciebie: w tym roku sama stworzyłam prezent dla siebie na Dzień Mamy. Zaprojektowałam z Printu fotoksiążkę „Dla Mamy”, w której na zdjęciach jestem tylko ja i moje dzieci. Ta fotoksiążka to nie tylko prezent „jednego dnia”. To prezent dla mnie, który dumnie będę pokazywać wszystkim chętnym, który będzie stał w widocznym miejscu na półce w salonie i który zawsze będzie mi przypominał jedno:
„Jestem Mamą – i jestem z tego dumna”.
Jeśli chcesz w taki sposób docenić również siebie, mam dla Ciebie dobrą, a nawet bardzo dobrą wiadomość: na hasło „multirodzice” i pod tym linkiem: https://printu.pl/lp/multirodzice możesz zaprojektować i kupić swoją fotoksiążkę z rabatem wynoszącym 47% !
Jesteś mamą? Doceń swój wysiłek, swoją pracę, siebie samą! Nikt tego za Ciebie nie zrobi, jeśli nie zrobisz tego sama.
P.S. Kod promocyjny jest również dla tych, którzy chcą zrobić fajny prezent każdej Mamie, swojej również 🙂
- Jeżeli spodobał Ci się ten artykuł – udostępnij go dalej!
- Na fan page’u na facebooku dzieje się dużo więcej i z dużą dawką humoru. Wpadnij do nas!
- Chcesz porozmawiać z innymi rodzicami? Zapraszamy do zamkniętej grupy na facebooku!
- Jeśli chcesz podzielić się swoją historią, opinią, doświadczeniem na łamach portalu, napisz do nas: kontakt@multirodzice.pl
- Będzie nam miło, jeśli dasz znać znajomym o multiRodzicach. Sharing is caring!
GIPHY App Key not set. Please check settings