W hotelach, które odwiedzam, zawsze znajdę najmocniejszy punkt obiektu. W przypadku Hotelu Tatra myślałam, że będzie to piękne położenie w najwyższym punkcie Zakopanego w dzielnicy Cyrhla – na wysokości 1080 m n.p.m. Owszem, hotel jest wysoko położony, widoki też pocieszą oko, ale najmocniejszym punktem tego hotelu jest kuchnia. Dla smakoszy lubiących dobrze zjeść przed górskimi wycieczkami i aktywnościami, i jeszcze lepiej pojeść po powrocie z wypraw, rowerów czy nart – ten hotel będzie naprawdę dobrym wyborem.
Zacznę jednak od pokoju rodzinnego comfort plus, w którym mieliśmy przyjemność gościć. Pokój jest naprawdę sporych rozmiarów – o powierzchni 34 m2. W naszym znajdowało się jedno podwójne łoże i dwa pojedyncze łóżka dla dzieci. Dwa balkony dopełniały całości i sprawiały, że miejsca na odpoczynek dla całej rodziny było wystarczająco dużo.
Jak już wspomniałam, hotel jest wysoko położony, otacza go ogród z leżakami, placem zabaw dla dzieci, wielką piaskownicą, boiskiem do siatkówki plażowej, jak również dla gości hotelowych jest dostępny bezpłatny i duży parking samochodowy. Hol i recepcja hotelowa robią estetyczne wrażenie spokojnej elegancji z góralskimi akcentami.
Hotel posiada dwie restauracje z dużymi oknami i widokiem na szczyty gór. Na szczególną uwagę zasługuje kuchnia i bardzo smaczne, urozmaicone i estetycznie podane potrawy. Zarówno śniadania jak i obiadokolacje podawane są w formie bufetu, oba posiłki przyjemnie zaskakiwały zarówno różnorodnością, jak i smakiem. Polecam ten hotel szczególnie pod względem kulinarnym 🙂
Hotel Tatra posiada strefę basenową z jednym większym basenem, brodzikiem i dwoma całkiem sporymi jacuzzi. Po górskich atrakcjach i aktywnościach jest to zawsze przyjemna opcja na relaks i odpoczynek. Dla dzieci, głównie maluszków, przygotowana jest również mała sala zabaw na piętrze. Dla nieco starszych gości na poziomie -1 znajduje się bar z bilardem i kręglami.
My nasz pobyt urozmaiciliśmy sobie dwoma wycieczkami rowerowymi – jedną na trasie Droga pod Reglami, którą polecam rodzinom z dziećmi w każdym wieku i zaawansowaniu w jeździe na rowerze, my pierwszy raz przejeżdżaliśmy tą trasę, gdy dzieci miały 5 lat.
Druga trasa wiedzie przez Dolinę Chochołowską i tutaj ze względu na długość trasy i większe podjazdy to miejsce polecam z nieco starszymi dziećmi, choć rowerzystów z maluchami w krzesełkach czy przyczepkach oczywiście nie brakowało. Widoki i malowniczość trasy jest naprawdę godna polecenia.
GIPHY App Key not set. Please check settings