w , ,

Zdrowych, spokojnych Świąt – tylko i aż tyle…

Tak mi się nie chce/ tak bardzo nie chcę” – to słowa piosenki zespołu Mikromusic, które idealnie oddają mój nastrój i stan ducha. Gorączka świątecznych zakupów, kompletowanie ostatnich prezentów czy przystrajanie domu w tym roku nie są dla mnie. Choć to moje ulubione święta, na które czekam z utęsknieniem cały rok, nie mam na ich obchodzenie wcale ochoty.

Ośmiodniowy pobyt z synem w szpitalu na oddziale neurochirurgii, jego operacja wyssały całą moją energię.

Stres zżarł mnie całkowicie. Kto nie przeżywał chwil grozy podczas trwania operacji własnego dziecka, ten nie zrozumie. A szpital, widoki chorych dzieci i sąsiedztwo oddziału onkologicznego nie dodawały mi otuchy. Matka chorego dziecka musi wykazać się nadludzką siłą, fakt, ale kto powiedział, że nie może płakać po kątach?

Nieprzespane noce podczas czuwania przy moim synku będą śniły mi się jeszcze jakiś czas.

A krzyków przerażonych dzieci z guzami mózgu, które miały halucynacje i wzywały matki na pomoc, nie zapomnę nigdy. I jeszcze jeden obraz mam przed oczami – kilkuletnia długowłosa dziewczyna biegnie po korytarzu, w ślad za nią podąża jej mama, ciągnąc stojak z kroplówką wypełnioną chemią. Przez głowę przemknęła mi myśl: „Boże, przecież te długie włosy za kilka dni jej wypadną!”

I gdzie w tym wszystkim świąteczny nastrój?

Mój dom niegotowy, prezentów brak, pomysłów na nie także. Ba, nawet nie wiemy, gdzie spędzimy tegoroczne Boże Narodzenie. Chętnie pojechalibyśmy do moich rodziców, zjedli wigilijną kolację i pośpiewali kolędy, ale jak tu wybrać się w daleką drogę z dzieckiem, które kilka dni temu przeszło poważną operację głowy? A z drugiej strony, jest przecież jeszcze nasza trzylatka, którą wszystko cieszy. Ta mała dziewczyna nie jest świadoma, jak bardzo poświęciła się dla brata, żeby on mógł w końcu przejść operację. Choć dopiero rozpoczęła swoją przygodę z przedszkolem, poznała panie, nowych kolegów i koleżanki, musieliśmy jej to odebrać. Przedszkole nieodłącznie wiąże się z chorobami, a warunkiem przeprowadzenia operacji był sześciotygodniowy okres bez infekcji u wszystkich domowników. Może w czasie letnim ten warunek nie sprawiałby nikomu problemu, ale o tej porze roku nie jest on tak łatwy do wypełnienia. Od początku października jesteśmy niemal zamknięci w domu, a po operacji nasz osłabiony syn także nie powinien chorować, a co za tym idzie, córka nadal nie może uczęszczać do przedszkola. Istna paranoja. Szczęście jednego dziecka kosztem drugiego…

I właśnie dlatego muszę się zebrać w sobie i dla moich dzieci zorganizować najpiękniejsze święta.

Choinkę już dziś ubrałyśmy razem z córcią. Pozwoliłam jej dowolnie wieszać ozdoby, w tym cała frajda, choć nasze drzewko tym sposobem do perfekcyjnych nie należy. I co z tego? Dodatkowo Anielka zrobiła własnoręcznie świąteczną dekorację stołu! Ja tylko „czuwałam”, żeby nie przesadziła i niepostrzeżenie zabrałam kilka zbędnych elementów. A mój roczniak także miał swój udział w świątecznych przygotowaniach– zmienił miejsce kilku ozdób na choince i pewnie zrobi to jeszcze kilka razy. Dzieciaki cieszą małe rzeczy. Pozwólcie im pomagać w kuchni, powiesić bez ładu ozdoby na choince. Za kilka lat Wasze święta będą idealne, a dziś niech będą po prostu takie, jakie ucieszą Wasze skarby. Bo jak się ma kilka rozbitych bombek czy trochę rozsypanej mąki do relacji matki siedzącej przy nastoletnim synu tuż po operacji guza mózgu, która opowiada przyjaciółce przez telefon, że jest DOBRZE, a jej dziecko przecież nie chodzi, nie mówi, ma sparaliżowaną jedną połowę ciała, a z ust nieustannie cieknie mu ślina?

Smutne to będą święta, całkowicie zdezorganizowane, wypełnione obrazami ciężko chorych dzieci i ich rodziców. Ale może dzięki tym doświadczeniom mój dom nie musi lśnić, choinka nie zostanie miss, a w kuchni będzie panował totalny chaos? Brak będzie mi spotkań z bliskimi, rodziną, długich rozmów i beztroskiego obżarstwa. Tak zdecydował los, ale najważniejsze, że spędzę te wyjątkowe w roku dni z moimi najbliższymi – córką, synem i mężem. Wam także tego życzę!


  • Jeżeli spodobał Ci się ten artykuł – udostępnij go dalej!
  • Na fan page’u na facebooku dzieje się dużo więcej i z dużą dawką humoru. Wpadnij do nas!
  • Chcesz porozmawiać z innymi rodzicami? Zapraszamy do zamkniętej grupy na facebooku!
  • Jeśli chcesz podzielić się swoją historią, opinią, doświadczeniem na łamach portalu, napisz do nas: kontakt@multirodzice.pl
  • Będzie nam miło, jeśli dasz znać znajomym o multiRodzicach. Sharing is caring!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

GIPHY App Key not set. Please check settings

    Co to jest kraniosynostoza?

    10 ciekawostek związanych ze Świętami Bożego Narodzenia