W każdej rodzinie temat spania dziecka nie tylko we własnym łóżeczku, ale i we własnym pokoju wygląda zupełnie inaczej. I dobrze. Nie jesteśmy robotami, żeby równać się do jednego szablonu i jednego schematu. Nie ma też jednej wersji najwłaściwszej i najlepszej dla każdego dziecka i dla każdego rodzica.
Wpływa na to wiele czynników: spokojny lub niespokojny sen dziecka w nocy, chęć wstawania do dziecka w środku nocy i maszerowanie do drugiego pokoju lub brak tej chęci i wybór, że karmienie/ uspokajanie dziecka będzie się odbywać w jednym pokoju czy w jednym łóżku z rodzicami. W końcu nasze warunki mieszkaniowe, jak również to czy w domu jest młodsze/ starsze rodzeństwo również wpływa na decyzję kiedy dziecko zacznie spać w swoim łóżku i w swoim pokoju.
Ale w końcu ten moment nadchodzi, bo nawet największy „przytulas” nie będzie spał z rodzicami do swojej 18-stki 😉
Jak nauczyć dziecko spać w swoim pokoju?
Powiem jak to było u nas, bo było dosyć łatwo i… sprytnie:
Wybór odpowiedniego momentu
Nie chodzi o wiek dziecka – bo jak wspomniałam każdy może to robić według własnego uznania – ale raczej o jakiś „moment przełomowy” lub kamień milowy, by wytłumaczyć dziecku dlaczego nadszedł ten odpowiedni czas na samodzielne spanie we własnym pokoju.
U nas było to zakończenie edukacji żłobkowej (dzieci miały 2,5 roku) i przygotowywanie ich do rozpoczęcia edukacji przedszkolnej. Dużo na ten temat rozmawialiśmy z dziećmi i tłumaczyliśmy, że:
„Teraz nie jesteście już maluchami, tylko wkrótce będziecie przedszkolakami, a większość przedszkolaków ma swoje pokoje i śpi zupełnie samodzielnie w swoich dużych łóżkach”.
Dzięki takiemu tłumaczeniu, chłopcy nie odczuwali zmiany łóżeczka na łóżko oraz sypialni rodziców na swój pokój jako przymusu, tylko raczej jako wyróżnienia i kolejnego etapu do samodzielności. W efekcie końcowym – przenieśli się bardzo chętnie 🙂
Przygotowanie pokoju i miejsca do spania tak by dziecko czuło się bezpiecznie
Bezpiecznie – to słowo-klucz podczas całego naszego przedsięwzięcia. Nie chcemy przecież bezpardonowo wyeksmitować swojego skarbu, ale raczej spokojnie przenieść go do bezpiecznej, przytulnej przystani.
Polecam wymienienie niemowlęcych łóżeczek ze szczebelkami na łóżka „dla starszaków”. Opcji macie wiele – możecie wybierać z szerokiego asortymentu na rynku, a jednym z pomysłów jest przytulne łóżko-domek.
O małym domku – szczególnie na drzewie 😉 – marzy chyba każde dziecko. Jest w nim coś intymnego i bezpiecznego. W czasach mojego dzieciństwa niestety nikomu nie przyśniło się stworzenie takiego magicznego miejsca do spania dla dzieci, ale obecnie można już wybierać do wyboru, do koloru.
Bardzo dobrym pomysłem jest poproszenie dziecka o pomoc w wyborze pościeli, poduszki do spania i nowej pidżamy – być może z ulubionym bohaterem, magicznej lampki nocnej – jeśli dziecko nie chce spać w ciemności, a nawet baldachimu – i wtedy robi się naprawdę przytulnie 🙂
Wieczorne rytuały
Najlepiej by każdy wieczór wyglądał bardzo podobnie (jak nie identycznie), na przykład:
– kolacja i kąpiel
lub
– kąpiel i kolacja
– wieczorne szaleństwo dzieci (niech pierwszy podniesie rękę ten, którego dzieci nie szaleją wieczorem ;-))
– przerwanie tego szaleństwa – na przykład hasłem: „czas na dobranockę”
– po dobranocce: mycie zębów i pierwsze siku
– czytanie bajki na dobranoc
– drugie siku
– przytulanie i opowiadanie co fajnego i niefajnego wydarzyło się danego dnia
– całus na dobranoc i ewentualne słuchanie bajki z audiobooka lub „wystarczy na dzisiaj” i zaśnięcie kamiennym snem 🙂 (zaśnięcie dzieci – nie rodziców ;-)).
Jak nauczyć dziecko spać w swoim pokoju?
To banalnie proste! Zapomniałam jednak o ostatnim punkcie:
Konsekwencja
To najważniejszy punkt do zapamiętania: na teraz i na cały okres zwany wychowaniem dzieci 🙂
Powodzenia!
Kod rabatowy: edinos50 – na to hasło otrzymacie rabat 50 PLN na cały asortyment www.edinos.pl
_________________________________________________________________________________________
- Jeżeli spodobał Ci się ten artykuł – udostępnij go dalej!
- Na fan page’u na facebooku dzieje się dużo więcej i z dużą dawką humoru. Wpadnij do nas!
- Chcesz porozmawiać z innymi rodzicami? Zapraszamy do zamkniętej grupy na facebooku!
- Jeśli chcesz podzielić się swoją historią, opinią, doświadczeniem na łamach portalu, napisz do nas: kontakt@multirodzice.pl
- Będzie nam miło, jeśli dasz znać znajomym o multiRodzicach. Sharing is caring!
Karina masz takie łóżeczka domki u siebie dla dzieci? Bo ja też oglądam je i się zastanawiam nad jedną rzeczą. Czy dziecko mając taki domek nie będzie chciało mieć obudowy do niego, czyli prawdziwy dach, ściany i okienka? Podejrzewam, że gdybym ja jako dziecko taki stelaż domku nad łóżkiem dostała, gnębiłabym mamę, żeby mi dorobiła namiot do tego. A jeśli nie masz czegoś na wymiar, to nie wiem, czy zarzucony koc, zasłona, woalka, spełni funkcję domku do zabawy. Traktuję więc te łóżka – domki jako stelaż do przeróbki. Można samemu poprzybijać deski na dachu, czy może nawet dorobić ściany z deseczek??
A może się mylę? Ma ktoś z Was takie łóżko domek?
Nie mamy takich łóżeczek, ale uważam, że są fantastyczne. Jestem pewna, że „złota rączka” potrafiłaby dopracować takie łóżeczko, a nawet jeśli nie przybijać dodatkowych desek (np. na dachu), to mógłby być duży kawał obszytego materiału (a wybór materiałów jest bajeczny…) jako baldachim – odpowiednio go udrapować i związać lub przyszyć… Bajka z tysiąca i jednej nocy… 🙂